Dnia 03 czerwca 2016 roku spotkaliśmy się przed godz. 7,00 na Ursynowie przy Multikinie, gdzie wylosowaliśmy miejsca w autokarze, lepsze lub gorsze, w zależności od szczęścia, aby po usadowieniu się wygodnie w fotelach ruszyć na zwiedzanie Cerkwi Podlasia. Już od Warszawy na całą trasę mieliśmy przewodnika. Nie będę wspominać jego dobrych cech zawodowych, bo długo by ich szukać. Za to dokładnie informowano nas, że przejeżdżamy przez tory kolejowe i poznaliśmy nazwy rzek przejeżdżając przez mosty pod którymi płynęły, bo czytać Pan Przewodnik umiał i wzrok miał dobry. Tym razem nawet kierowca powiększył grono kobiet uczestniczących w wycieczce, bo była to p. Ania. Drugim kierowcą (kolejność wymieniania przypadkowa) był p.Patryk – syn naszego stałego przewoźnika p. Irka. Jak zwykle pogoda była wspaniała, bo zgodnie z zasadą, dla dobrych ludzi to słońce świeci. Obejrzeliśmy kilka cerkiewek Prawosławnego Podlasia, choć to tylko okruszek tego co ten region posiada. Wszystkie piękne, a jak udało nam się namówić „Batiuszkę”, aby coś nam na temat oglądanej opowiedział, to nikt nie chciał opuszczać świątyni.Dowiedzieliśmy się np, że Cerkiew p.w. Zaśnięcia Matki Bożej w Dubinach powstała na placu otrzymanym od właściciela dworu dubińskiego – Klimańskiego w 1872 roku na miejscu starej, zbudowanej w XVIII wieku, która została przeniesiona do Rogacz. Kamień węgielny został położony 15 sierpnia 1867 r., zaś poświęcenie cerkwi nastąpiło 23 listopada 1872 r. W Dubiczach Cerkiewnych – jednej z najstarszych Parafii Prawosławnych na Podlasiu – XVI w zobaczyliśmy nawet co dzieje się za Carskimi Wrotami, bo zostały otwarte. W Hajnówce natomiast w nowoczesnym Soborze Świętej Trójcy podziwialiśmy korony przygotowane dla pary młodej używane podczas obrzędu zaślubin, który miał nastąpić w godzinę po naszym zwiedzaniu. Niestety czas upływał bardzo szybko i musieliśmy ruszać w kierunku Warszawy, do której dotarliśmy ok 23. Niedosyt pozostała, a więc chętnie wrócimy na Podlasie, aby obejrzeć więcej takich perełek.
Tym, co udała nam się uwiecznić dzielimy się z oglądającymi.
Gdybyście jeszcze czuli niedosyt tych urzekających widoków to zamieszczam następny zestaw zdjęć jeszcze piękniejszych, wykonanych przez Andrzeja S. Nie są opisane, więc można przy okazji zrobić test pamięci. Jak nie wiesz co to – poszukaj podobnego zdjęcia powyżej. Ciekawe czy udało Wam się poprawnie określić wszystkie miejsca. Dla ułatwienia dodam, że napisy pojawiają się po lewej stronie na dole jak najedziemy kursorem na wybrane zdjęcie.