z SKS na Głodówce Boże Narodzenie i Sylwester. Kilkanaście osób spędziło Święta i Sylwestra (lub tylko Święta lub Sylwestra) w przepięknie położonym schronisku na Głodówce (polana powyżej Bukowiny Tatrzańskiej). Głodówka to schronisko harcerskie w pobliżu Zakopanego, gdzie można podziwiać najpiękniejsze widoki na Tatry Wysokie po stronie polskiej. To się nazywa powitanie Nowego Roku!!! Góry, śnieg i ognisko w przerwie między szaleństwem tanecznym.





Ci, co poszli obejrzeli wspaniałe widowisko, zjedli smaczne przekąski i napili się szampana w miłym towarzystwie przyjaciół.”Jak w przedwojennym kabarecie” – to przedstawienie-zaskoczenie. Przedstawienie-zawrót głowy. Do obejrzenia tylko tego jednego dnia. Piosenki, humor, sceny z życia dwudziestolecia międzywojennego, czyli razem bycie Jak w przedwojennym kabarecie. Wtedy się żyło! Wtedy się bawiło! Wtedy się śpiewało. Wtedy się tańczyło! Wtedy wszystko było możliwe.Dla tych co chcieli witać Nowy 2019 rok bliżej Warszawy skorzystali z propozycji koleżanek.


Wszyscy z wiarą, że w 2019 roku będziemy w dobrym zdrowiu i z radością życia korzystać ze wszystkich propozycji organizowanych przez SKS, na które serdecznie zapraszamy.2019.01.24 Kulig W dniu 24.01.18 r. o godz.14.00 spod umówionego miejsca, czyli Multikina wyruszyliśmy na kulig do Broku. Na miejsce do domu wypoczynkowego „Rzemieślnik” dotarliśmy ok. godz.15.30.












III Ursynowski Bal Przebierańców dla seniorów 23-02-2019 Basia J zaroszenia załatwiła dla bardzo dużej reprezentacji SKS, bo mieliśmy 5 10-osobowych stolików i kilka osób przy innych. Wszystko zaczęło się o godz. 18,00 w Hali Sportowej UCSiR „Hawajska” przy ul. Dereniowej 48. W tym roku bawiliśmy się pod hasłem „Świat karnawału”. Ci co byli wiedzą jaka to wspaniała impreza, inni jak obejrzą migawki to na następny do nas dołączą.




























We środę 20 marca zorganizowałyśmy powitanie wiosny w Kabatach. Pogoda piękna. Na godzinę przed umówionym spotkaniem nasi dwaj koledzy: Krzysiek S. i Kazik M. oraz ja i Bożenka D. przyszliśmy na naszą polanę, żeby przygotować ognisko oraz stoły do biesiady. Panowie pracowali z siekierą i udało im się rozpalić spore ognisko. W międzyczasie zaczęli dochodzić do nas uczestnicy naszego spotkania. Oprócz członków SKS byli również obecni nasi przyjaciele z Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Wawra, z Janeczką – kierowniczką sekcji turystycznej na czele. Zaprosiliśmy również naszych sponsorów, reprezentujących biuro podróży Natura, którzy ofiarowali nam dużo fajnych gadżetów. Muszę przyznać, że uczestnicy tego spotkania – a było nas ok. 80 – 90 osób – ubrali się kolorowo, prawie każdy z nas miał jakiś symbol wiosny: wianuszki, kwiaty no i przede wszystkim nasze zielone firmowe koszulki. Nasza prezes Agnieszka obdarowała taką koszulką Janeczkę z Wawra. Basia Z., która rozpoczęła tę imprezę przywitała nas oraz naszych gości bardzo serdecznie życząc dobrej zabawy i zaproponowała na początku poszukiwanie tzw. „zajączka”. Poszliśmy w las. Osoby, które znalazły „zajączki” zostały wynagrodzone drobnymi upominkami. Potem ustawiliśmy się w baaaaardzo dużym kole i wykonaliśmy taniec w rytmie boogi. Tymczasem na stołach pojawiły się liczne wiktuały, które przynieśliśmy ze sobą. Zostały rozdane kiełbaski i każdy, kto miał patyk zmierzał do ogniska. Nastroje były naprawdę bardzo radosne, każdy się uśmiechał i był miły dla innych. Następnie zaproszono nas do zabawy polegającej na przeciąganiu liny. A na zakończenie spaliliśmy marzannę, którą jak zwykle bardzo pięknie wykonała nasza koleżanka Basia J. Dziękujemy wszystkim za uczestnictwo. Irena









































Wycieczkę zaczęliśmy od pochwały od Bożenki, bo choć nie było losowania przy wsiadaniu do autokaru, to wszyscy zajęli miejsca spokojnie, bez wyścigów do wybranych pozycji. W miłej atmosferze dojechaliśmy do Twierdzy Osowiec, gdzie mieści się Centrum Edukacji i Zarządzania BPN im. Prof. Adama Pałczyńskiego zabierając po drodze przewodniczkę p. Anię, a na miejscu czekał na nas drugi przewodnik p. Tadeusz, który w czasie gdy jedna grupa oglądała prezentacje w Centrum, drugiej pokazywał przedmioty praktyczne wraz z konkursem o miejscowych, dawnych narzędziach pracy. Okazało się, że wśród nas byli znawcy tego wszystkiego
Biebrzański Park Narodowy powstał 09.09.1993 r. jako największy park narodowy w Polsce. Powierzchnia parku wynosi 59223 ha. Przepływająca przez park rzeka Biebrza – prawy dopływ Narwi, to najbardziej meandrująca z polskich rzek. Dolina Biebrzy z licznymi bagnami i torfowiskami jest ostoją dla ptaków, zwierząt. W większej części zachowała swój unikalny, dziki charakter. Z tego powodu jest jedną z najbogatszych w gatunki ptaków wodno-błotnych ostoją w Polsce. Zaobserwowano tu ich ok. 270 gatunków, w tym blisko 180 gniazduje nad Biebrzą. Spotkać tu można dubelta, wodniczkę, cietrzewia i orlika grubodziobego. Poza nimi występują tam także dość rzadkie ptaki, jak batalion (symbol parku), kszyk, kulik wielki, biegus zmienny, żuraw, rybitwa białoskrzydła i białowąsa oraz ptaki drapieżne: puchacz, sowa błotna, błotniak łąkowy i zbożowy. Dolinę rzeki zamieszkuje 48 gatunków ssaków (np. wydry, borsuki, gronostaje, jenoty a nawet wilki). Park słynie z największej w Polsce populacji łosi (ok. 650 sztuk) oraz przywróconej na te tereny populacji bobra (ponad 1000 osobników), od którego to Biebrza zawdzięcza swoją nazwę (nazywano ją dawniej Bobra, Biber albo Bebra, co znaczyło-rzeka bobrów). Bagna Biebrzańskie przyciągają ornitologów z całego świata. Biebrzański Park Narodowy chroni rozległe i prawie niezmienione dolinowe torfowiska z unikalną różnorodnością gatunków roślin, ptaków i innych zwierząt oraz naturalnych ekosystemów. Ponad 1/4 powierzchni Biebrzańskiego Parku Narodowego (15302 ha) porastają lasy. Ze względów na duży obszar bagien większość porośnięta jest drzewostanem lasu mieszanego bagiennego. Piaszczyste wydmy na krawędziach doliny porastają bory świeże i bory mieszane świeże. W lasach tych dominują brzozy oraz olsza czarna i sosna. Najczęściej odwiedzanym zabytkiem na terenie Parku jest Twierdza Osowiec z drugiej połowy XIX wieku, znajdująca się w gminie Goniądz.
Niestety nie udało nam się w naturze zobaczyć zwierząt, ale spacerując po lesie czy kładkach widzieliśmy ślady po ich bytności. Za to na rozlewiskach zobaczyliśmy reprezentantów ptasiego rodu. Oprócz licznych bocianów niektórym nawet dane było zobaczenie: czapli, batalionów, pierwiosnków z jego słynnym „tret”, „tret” i innych. Na grobli porozmawialiśmy z kumakami. Jak głosi miejscowa legenda to na tym terenie był raj dla Adama i Ewy – stąd miasto Rajgród i mnóstwo miejscowości z końcówką ….ewo, gdy po wygnaniu wędrowali po Podlasiu np. Graj-ewo. Pogoda była wspaniała, obiad smaczny, a czas szybko upływał. Pożegnaliśmy BPN po godz. 17,00. Dla mnie dodatkowo była to podróż sentymentalna do bardzo wczesnej młodości, bo z tych terenów pochodził mój ojciec. We wsi Klimaszewnica tuż obok spacerowej grobli spędziłam dziecięce lata na letnisku, zimowisku itp. u babci, gdzie zapoznałam się z wydobywaniem torfu i życiem wsi podlaskiej. Po drodze przejechaliśmy obok miejsca, gdzie w Łomży stał mój rodzinny dom, w którym spędziłam 20 lat. Myślę, że wszystkim wycieczka bardzo się podobała.

























Pierwszym miejscem był Ciechanów.- miasto położone w województwie mazowieckim. Miejscowość jest siedzibą powiatu ciechonowskiego. Leży nad rzeką Łydynią ok. 100km na północ od Warszawy.
Tutaj zaczęliśmy zwiedzanie od Zamku Książąt Mazowieckich, który został wzniesiony w latach 1399-1429. Na rozkaz Księcia Janusz I Starszego Mistrz Niklos wznióśł nowy zamek, którego ruiny istnieją do dziś. Twierdza stanęła na mokradłach nad rzeką Ładynią. Zamek miał plan kwadratu z dwoma basztami. W czasie potopu zamek został zniszczony przez Szwedów, częściowo rozebrany przez władze pruskie po III rozbiorze. Pozostały jedynie mury obronne i baszty (w których odrestaurowano niektóre pomieszczenia i je zwiedzaliśmy). Po wędrówce po zamku udaliśmy się z p. przewodnik na rynek Ciechanowa. na którym znajduje się browar (piwo Ciechan), Urząd Miasta itd. Rynek przepiękny, zadbany, cały w kwiatach. Wsiedliśmy do autokaru i w czasie jazdy p. Bogusia pokazywała nam ciekawe miejsca (Wieża Ciśnień niedługo bedzie oddana). Udaliśmy się na Farską Górę, kościól farny i św. Tekli. Stamtąd pojechaliśmy do Opinogóry Muzeum Romantyzmu, gdzie pierwszym ordynatorem opinogórskim został syn generała (gen. Wincenty Krasiński) Zygmunt Krasiński, poeta, filozof. trzeci wieszcz narodowy w epoce romantyzmu. Pani przewodnik opowiedziała nam dużo ciekawych rzeczy o o życiu i rodzinie poety.Zwiedziliśmy tu: neogotycki pałac, dwór, dawną oficynę dworską oraz dom z podcieniami. Zachwycił nas wszystkich park typu angielskiego o powierzchni 21 ha. Pełno w nim kwitnącyh róż, peoni i dużo ptaków. Tu zjedliśmy w Gościńcu Ogrodnika smaczny obiad i po małych odpoczynku udaliśmy się do Pułtuska (ma najdłuższy rynek w Europie – 400 m), niestety, ale jest w remoncie. Z okien autokaru obejrzeliśmy Kolegiatę oraz Zamek Polonii. Upał dawał nam się we znaki.Wyruszyliśmy do Warszawy. Pragnę nadmienić, że kierowcą na tej wycieczce był Sławek (dziękuję za bezpieczną jazdę). A ja dziękuję za fajną atmosferę, uczestnictwo i zapraszam na następne. Pozdrawiam Bożena D
2019-06-19 15-lat UTW Wawer
W środę 19 czerwca zostaliśmy zaproszeni przez nasz zaprzyjaźniony Wawerski Uniwersytet III Wieku na uroczystość 15- lecia . Uroczystość odbyła się w pięknej scenerii nad Wisłą na plaży „Romantyczna ” . Już na Ursynowie wzbudzaliśmy sensację naszymi SKS-owymi koszulkami i kwietnymi wiankami . Po przybyciu na plażę zostaliśmy obdarowani pięknymi torbami plażowymi i na wszelki wypadek zapakowanymi w zagadkowe kulki płaszczami przeciwdeszczowymi, które na tej imprezie się nam nie przydały .Potem było już tylko lepiej, napojono nas i nakarmiono i rozpoczeły się tańce .Przy dźwiękach orkiestry bawiliśmy się wspaniale ,niech żałuje kto się nie wybrał. Wawerskim przyjaciołom życzymy dalszej wspaniałej działalności i do zobaczenia na kolejnej imprezie – Basia J
„Nie umiera ten, kto trwa w sercach i pamięci naszej”Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że 23 lipca 2019 roku zmarł nasz kolega, Zbyszek Nizler Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę 31 lipca o godz. 13,20 w kościele p.w. św. Wincentego (drewniany), na cmentarzu w Warszawie na Bródnie. Naszej koleżance Asi oraz całej Rodzinie składamy wyrazy głębokiego współczucia Zarząd oraz koleżanki i koledzy z SKS
Wrażenia z pobytu nad Bałtykiem w lipcu
W czasie wakacji pojechaliśmy do Wici /między Darłówkiem a Jarosławcem/. Wicie to miejscowość w której na stałe mieszka 56 osób. W lecie oczywiście wygląda to zupełnie inaczej. Dużo sklepów, knajpek, bud z pamiątkami. Sporym mankamentem był w tym roku brak autobusu. Obiecują, że w przyszłym roku to się zmieni. Do wyjazdu zachęciła nas niska cena i bardzo różne opinie, od zachwytu do powiedzenia „ nigdy w życiu więcej tam nie pojadę ”.Postanowiliśmy sami stwierdzić jak tam jest. Nam się podobało. Dojazd autokarem z Ursynowa na miejsce. Pokoje ładne, czyste, w każdym aneks kuchenny, jedzenie bardzo dobre. Prawie codziennie wieczorem jakieś atrakcje /tańce, wieczór z miejscowymi grajkami, wieczór Ukraiński, ognisko z kiełbaskami/. Byliśmy na dwóch wycieczkach do Darłowa i do Doliny Charlotty. Wycieczki dodatkowo płatne w granicach 60 – 70 zł. Plaża jakieś 250 m od ośrodka, miejscami trochę kamienista ale są też bardzo ładne miejsca. Jest możliwość wypożyczenia leżaków, parawanów, rowerów. W przyszłym roku wybieramy się jeszcze raz w mniej więcej tym samym terminie tzn w połowie lipca i już zaczynam przyjmować zgłoszenia. Przesyłam kilka zdjęć z Wici i wycieczek. Agnieszka
2019-07-01 do 05 Kajakiem po Pilicy
W tym roku na spływie byliśmy na Pilicy w okolicy zalewu. Jak zwykle było fantastycznie i krótko i z problemami. Najpierw przy organizacji, potem z ratownikami – zachorował Leszek, ale chłopaki dzielnie go zastępowali. Doszłam do wniosku, że zmienimy też formę sprawozdania i za zgodą Andrzeja jego sprawozdanie nadawane na bieżąco na komunikatorze kopiuję:
1 lipca -Dojechaliśmy szczęśliwie…… pada już deszcz trochę grzmi……. Powoli chyba zaczniemy się integrować, bo głośnik firmowy zaczął grać…. Tancerzy nie ma zbyt dużo, ale stoliki pełne. Tańce w rozkwicie, bo kwitnie picie….. przesadziłem, ale się rymuje.
2 lipca- Pierwszy dzień kajakowania zakończony. Wracamy na smaczny obiadek. Co go nam Pani Danusia i Marysia zaserwują. Dzień był męczący – 20km na wodzie jak na pierwszy dzień to ???? Spływamy niezbyt szybko, ale długo. Dlatego wieczorne spotkanie dziś zaczynamy o 21,00 dopiero…. Głownie zajmujemy się dyskusjami, w międzyczasie ktoś zastanawia się jak to jutro będzie i trochę porusza nogami lub przepłucze gardziołko, bo okazało się, że dziś mamy jubilata.
3 lipca. -Zakończyliśmy regaty kajaków. Pilicą to piękna rzeka i nawet 23 km minęły wśród meandrów prawie niezauważalnie – hihihihi. Obiadek znowu wieczorem.
4 lipca- Dzień jak co dzień choć już ostatni na wodzie. Dziś tylko 16km. Przed rejsem jak zwykle gimnastyka, aby zmęczyć się bardziej lub rozruszać się przed chwyceniem za wiosła. Następnie prozaiczne spuszczenie się na rzeką… i co chwila ktoś siedział na mieliźnie. Niby tylko 16 km lecz liczne płycizny i bystry nurt, więc pełna uwaga i skupienie oraz zapryskany przez załogę obiektyw, aż w końcu półmetek, na którym były otrzęsiny tych co to z nami pierwszy raz. Do chrztu załogi przystąpiły ochoczo. Każda pani wylosowała sobie męskiego załoganta, a Andrzej jako jedyny facet wylosował, aż dwie panie. Pierwsza konkurencja polegała na przedostaniu się kajakiem na drugi brzeg. Wcale nie było łatwo, bo balast siedział w środku, a wody było mało więc trzeba było pchać lub ciągnąć. Na drugim brzegu czekały kapoki . Po prawidłowym założeniu już tylko powrót z balastem. Później dla relaksu kobiety odprężały się obierając jabłko. Najdłuższą skórkę miała Marysia. Wszyscy dzielnie zjedli sól z mikroelementami, po której uśmiech mieli nie mniej promienne. Jeszcze tylko wręczenie bukietów polnych kwiatów oraz przyłożenie wiosłem w tylną część ciała. Funkcję „kata” pełniła przedstawicielka zarządu, bo młodzież nie miała odwagi być dojrzałych. Już po obiedzie i zakupach w pobliskiej Biedronce .
Ostatniego dnia zapakowaliśmy bagaże i z kajakami pojechaliśmy zwiedzać Klasztor Cystersów, a potem to już tylko do domu.
Parada Seniorów 24-08-2019 roku o godz.12,00
Dziękuję wszystkim, którzy przyszli, a jeszcze bardziej tym co założyli koszulki SKS. Dzięki temu widać nas było na corocznej Paradzie Seniorów. Pomimo upału i utrudnień komunikacyjnych dobrnęliśmy na Piknik Pokoleń z licznymi panelami dyskusyjnymi, występem Krzysztofa Krawczyka i Dyskoteką Międzypokoleniową prowadzoną przez DJ Wiki i Bartka. Nie zabrakło spotkań w mniejszych lub większych grupach. Ci, co nie byli niech żałują. Na następny rok też pójdziemy tylko może bardziej zorganizowanie.
2019-09-11 do 13 Warmia i Mazury
W oczekiwaniu na dokładniejszą relację ze wspaniałej wycieczki po Mazurach i Warmii pokazuję kilka migawek z miejsc bardzo ciekawych, które zobaczyliśmy. Zaczęliśmy od Gietrzwałdu, potem Olsztyn, rejs z Rucianego do Mikołajek, Wilczy Szaniec, a na zakończenie Święta Lipka i Stoczek -miejsce internowania Prymasa Tysiąclecia w latach 1953-54.
21-09-2019 Pożegnanie lata
Spotkaliśmy się na górkach Szymona, aby oficjalnie pożegnać lato. Trochę obawialiśmy się o frekwencję, bo pogoda ostatnio nas nie rozpieszczała, a sporo koleżanek i kolegów jeszcze się wczasuje. Wszystko świetnie wypadło, bo i pogoda nam sprzyjała i dopisało uczestnictwo koleżanek i kolegów. Było 38 osób. Jak zwykle stoły były suto zastawione. Wyroby własne oraz kiełbaski zakupione przez Bożenkę w pobliskim sklepie,
ale własnoręcznie upieczone na ognisku smakowały wyśmienicie.
Były śpiewy, tańce gimnastyka i zumba. .
Nie zapomnieliśmy też o konkursach, na które nagrody podarowała nam Natura Tour. Bardzo dziękujemy.
2019-09-27 do 04-10 Bieszczady
Po kilku latach przerwy wróciliśmy do najpiękniejszego jesienią regionu Polski czyli Bieszczad. Po drodze odwiedziliśmy niezwykłe miasto, położone na wzgórzach „Małym Rzymem” zwane czyli Sandomierz. Nadwiślański gród pamięta narodziny Polski i ma do zaoferowania przeszło 120 zabytków architektonicznych z zachowanym średniowiecznym układem urbanistycznym. Urokliwe budowle w połączniu z pięknem krajobrazu urzekły nas i zachęciły do powrotu w te okolice. Mieszkaliśmy w Cisnej w „Perełce” skąd każdego ranka ruszaliśmy na Bieszczadzkie szlaki. Pierwszego dnia z Przełęczy Wyżnej niektórzy dotarli tylko do Chatki Puchatka, gdzie wiatr zwiał ich w dół, a dzielna grupa 21 osób przeszła Połoniną Wetlińską podziwiając cudowne widoki do Przełęczy Orłowicza, a śmiałkowie wpadli na chwilkę na Smerek 1222m n.p.m. by zejść do Starego Siodła i powrócić z wrażeniami. Wieczorem wszyscy jeszcze mieli siły na zabawę na wieczorku powitalnym. Druga wyprawa była z Przełęczy Wyżniańskiej na Rawki. Bardzo ostre podejście na Małą Rawkę 1272m n.p.m. i mgła, że nic nie było widać zmęczyła śmiałków i tylko jednostki wspięły się na Wielką Rawkę 1306 m n.p.m. Dla odważnych, którzy wracali do Wetliny nagrodą były chyba najcudowniejsze widoku jakie podziwialiśmy wychodząc z zalesionych terenów. Tę wycieczkę zaliczyło 14 osób. Z górskich wypraw, była jeszcze Tarnica 1346 m n.p.m. Ruszyliśmy z Wołosatego i prawie wszyscy zameldowali się pod krzyżem na Tarnicy. Potem to już spacer Szerokim Wierchem z równie fantastycznymi widokami i zameldowaliśmy się całą 18 w Ustrzykach Górnych. Dla tych co nie mogli pokonać górskich tras były do zwiedzania inne w niższych partiach miejsca szczególnie próbowali miejscowych wyrobów kulinarnych i napojów. Kiedy my walczyliśmy ze zdobyciem Tarnicy, bardzo duża grupa pod przewodnictwem Ewy D. zwiedzała okolice Cisnej. Odwiedziliśmy też Skansen w Sanoku, Zaporę oraz okoliczne cerkiewki, niektóre wpisane na listę UNESCO. Byliśmy w Turzańsku, Smolniku, Równi, Łopience oraz Komańczy. Podróżowaliśmy z przygodami Bieszczadzką Kolejką Leśną. Codziennie rano liczna grupa uczestniczyła w gimnastyce, a wieczorem jeszcze liczniejsza w zabawie, ognisku lub innych zajęciach. Mieliśmy też wieczór z bardem i przewodnikiem bieszczadzkim – Piotrem Rogala ” Rogalik” , o którym można powiedzieć – to twórca „Natchniony Bieszczadem”. Na ostatnim wieczorku jak zwykle były nagrody i wyróżnienia. W głosowaniu na „Duszę Towarzystwa” zwyciężyła Ewa, która bardzo dobrze wpisała się w działalność SKS. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Krosno – miasto szkła, aby zobaczyć jak powstają te przepiękne wyroby i zakupić szklane pamiątki. HEJ BIESZCZADY!!!






































IV Ursynowski Bal Przebierańców dla Seniorów w strojach z epok historycznych zorganizowany przez Fundację „Kluboteka Dojrzałego Człowieka”














O godz. 10,00 zaczęli schodzić się uczestnicy, więc szybko rozstawiliśmy stoły, na których pojawiły się obrusy oraz woda i słodkości pozostałe po Mikołajkach. Nie zabrakło też opłatka i wigilijnych pyszności przygotowanych przez uczestników. Do tego mieliliśmy jeszcze kawę i herbatę. Zaczęliśmy od życzeń ogólnych i osobistych. Były kolędy z płyt, ale i my nie byliśmy gorsi w śpiewaniu. Jakoś na tańce nie było zbytniej ochoty chociaż muzyka grała. Kameralne spotkanie upłynęło w bardzo miłej atmosferze. W spotkaniu uczestniczyło ok 40 osób.


2019-12-06 Mikołajki na Dereniowej
Na Mikołajki do DK Imielin przybyło 85 osób. Już od rana zaczęliśmy przygotowania. Jako pierwsza stawiła się ekipa do ustawiania stołów i krzeseł. Potem przybyli dekoratorzy. Na koniec w pięknie ubranej sali, na zielonych i czerwonych obrusach pojawiła się zastawa. Punktualnie o 16,00 zaczęli pojawiać się uczestnicy. Każdy dostał bilet (odblaskowy miś Ursynek) oraz grosik na szczęście. No i się zaczęło. Konkurs z wiedzy o Ursynowie dla tych co tu na stałe nie mieszkają. Wypadli świetnie i wszyscy otrzymali „Paszporty Ursynowiaka”.
Potem zgodnie z dewizą „mężczyzna nie musi być młody, mężczyźnie nie trzeba urody”, ale musi być inteligentny, mądry, czuły, opiekuńczy i przedsiębiorczy sprawdziliśmy wiedzę niedawnych solenizantów – Andrzejów. Odpowiadali na temat pierwszej linii kolejowej w Polsce, pierwszego polskiego samochodu z 1927 roku, samojazdu czy innych narzędzi mierniczych, nawigacyjnych czy medycznych.
Po Andrzejach zaprezentowały się nasze Basieńki. Tu zasada była inna, bo KOBIETA musi być jedynie sprytna, aby cała robotę zwalić na innych, a na dodatek sprawić, aby oni tego nie zauważyli i byli zadowoleni myśląc, że to ich inwencja. Jej obroną jest uśmiech i minka „jestem taka nieporadna i taka mala”, więc kochajcie i podziwiajcie mnie.
Potem w oczekiwaniu na Mikołaja bawiliśmy się wspaniale. I wreszcie przyszedł Mikołaj ze Śnieżynką i mnóstwem prezentów dla każdego uczestnika. imprezy.
Jeszcze tylko konkurs zdobywania balonów
i zabawę zakończyliśmy ok 22,,00. I znowu sprawnie ekipy porządkowe doprowadziły salę do stanu z poranka. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam w organizacji i przebiegu







Ostatnie w tym roku kręgle w Arenie 2019-12-06 o godz. 15,00 w Arenie stawili się wszyscy spragnieni, bo wielu z nas miało bardzo długie przerwy w rozgrywkach dlatego jak widzicie wyniki na wszystkich tablicach były imponujące, a to był początek. W następnych turach było jeszcze lepiej. Najważniejsze, że dobrze bawiliśmy się. Liczymy na regularne spotkania.
04-09-2019 r. na inaugurację nowego studenckiego roku na kijkach było 34 osoby. Pięknie, ale wierzymy, że będzie nas jeszcze więcej przychodziło na następne spotkania jak wszyscy wrócą z wakacji.
Rowerkowanie Nie zapominamy o naszych dzielnych cyklistach, którzy spotykają się w czwartki, a więc śledźcie informacje od Andrzeja lub Zosi i dużo powietrza w kołach oraz zapału uczestników.
Basen na SGGW
06-09-2019r. o 11,30 rozpoczęły się zajęcia na basenie SGGW. Było 18 osób- czyli komplet. Tak trzymać!!!!!
Na zumbie niektórzy ćwiczą już od lipca, inni dopiero zaczęli
Pamiętacie akcję Szlachetna paczka i Paszport dla…, w których uczestniczyliśmy? Dostaliśmy podziękowanie od Akademii Przyszłości
Od 19-02-2019 r we wtorki w godz 10-14 spotkamy się w DK Imielin ul. Dereniowa 6. Po wakacyjnej przerwie wznowiliśmy nasze spotkania od 8 października 2019 roku. Zapraszamy wszystkich do udziału w proponowanych zajęciach i realizowania własnych pomysłów.
Głównym celem naszych cotygodniowych spotkań jest dobra zabawa w gronie przyjaciół przy herbatce i fantastycznej zabawie. Na spotkaniach integracyjnych m.in. planujemy:
Zajęcia ruchowe np. Gimnastykę – Zumbę – Taniec
Zajęcia muzyczne np. Karaoke – Klubik piosenki i muzyki
Zajęcia umysłu np. Kalambury – Gry planszowe
Opowiadanie dykteryjek, anegdot , humorów i ciekawostek
Dzielenie się wiadomościami na tematy: ciekawych przeżyć, podróży, hobby itp.
Poznawanie osób z pasją i warsztaty, na których można zrobić coś z niczego lub poznać tajniki elektroniki czyli przekonać się, że komputer, laptop, telefon mobilny nie są takie straszne.
Wszystkie inne pomysły na przyjemnie spędzony czas – mile widziane
Koszulki z logo SKS – można składać zamówienia z dokładnym określeniem rozmiaru (rozmiary oglądać u osób, które je zakupiły) do Bożenki Derleta. Cena 25 zł. Koszulki dodają wyrazistości naszej grupie na imprezach i spotkaniach i imprezach. Zachęcamy do zakupu.